Tegoroczna edycja programu Mieszkanie dla Młodych cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Jeżeli wykorzystanie środków będzie odbywało się w takim samym, jak dotychczas tempie, możemy spodziewać się, że pieniędzy zabraknie już na przełomie maja i czerwca.
Duże, a może wręcz ogromne zainteresowanie programem w stosunku do ubiegłych lat spowodowane jest zmianami w jego funkcjonowaniu. Wcześniejsze warunki przewidywały kupno mieszkań wyłącznie na rynku pierwotnym. W tej edycji programu, młodzi mogą kupić mieszkanie z dofinansowaniem z rynku wtórnego. Nie powinno zatem dziwić duże zainteresowanie.
Rozszerzenie oferty programu spowodowało prawdziwy boom. Kredytobiorcy złożyli prawie 4 tysiące wniosków we wrześniu, ponad 5 tysięcy w październiku i porównywalną liczbę w listopadzie. Mimo to większość banków nadal przyjmuje wnioski o kredyt MDM z terminem wypłaty w bieżącym roku. Należy jednak pamiętać, że o ile w ramach danego roku przesunięcie wypłaty dofinansowania jest możliwe – to w związku z pulowym systemem budżetowania dopłat – nie ma możliwości jej przesunięcia na kolejny rok.
W tym roku na dopłaty przygotowano 730 mln zł. Jednak z danych Banku Gospodarstwa Krajowego wynika, że po styczniu pozostało tylko 281,8 mln zł. Większość wykorzystanej kwoty została zarezerwowana na podstawie wniosków z ubiegłego roku, dla dopłat, które zostaną zrealizowane w 2016 r.
Nie wiadomo jaką przyszłość czeka program MdM. Nowy rząd planuje budowę mieszkań niskoczynszowych i rezygnację z dopłat do kredytów. Byłoby szkoda, zwłaszcza że to dopiero pierwsza edycja, kiedy można nabyć mieszkania z rynku wtórnego i jak widać, cieszą ca się dużym zainteresowaniem.