fot. Małgorzata Łuczak
Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu, cały czas istnieją wątpliwości na temat działalności prowadzonej w sklepie z zapachami przy ulicy Królewieckiej. Zgłosiliśmy się w tej sprawie do Urzędu Miejskiego, Policji oraz Sanepidu. Czego się dowiedzieliśmy?
Właściciele pobliskich lokali złożyli petycję do Prezydenta Elbląga. Jak informuje Rafał Maliszewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego: – Sprawa jest w toku.
Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendanta Miejskiego Policji w Elblągu dodaje: - Policja nie wydaje zgody na prowadzenie działalności i nie ma podstaw prawnych zamykać sklepu, który działa legalnie. W ubiegłym roku kilkukrotnie kontrolowaliśmy sklep. Zabezpieczony towar był poddany analizie laboratoryjnej. Wyniki wskazały, że nie zawierał substancji zabronionych.
Dlaczego młodzież tak często sięga po tego typu substancje? - Młodzi ludzie chcą spróbować, bo usłyszeli od kogoś, że po zażyciu takich substancji będą mieli narkotykowy odlot. Nic bardziej mylnego. Efekt będzie ten sam - osoba trafi do szpitala – informuje Jakub Sawicki.
Sanepid już dwa razy zamykał działalność prowadzoną w tym lokalu ze względu na specyfiki tam sprzedawane. Jak informuje dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu Marek Jarosz: – Działalność prowadzona w lokalu przy ulicy Królewieckiej budzi wątpliwości.
Trwają prace nad dokumentami mogącymi pomóc przeciwdziałać zażywaniu oraz rozpowszechnianiu środków tego typu. Jest to trudna sprawa ponieważ każde uchybienie może spowodować unieważnienie kontroli. Wymaga dużego przygotowania oraz precyzji. Niestety często wszystko rozciąga się w czasie. Trwają procedury prowadzące do zamknięcia działalności a firma ma czas na zorganizowanie kolejnej przykrywki.
- Niestety brakuje kontaktu z rodzicami, którzy odmawiają współpracy oraz udzielania informacji – dodaje Marek Jarosz.
W tym wypadku istotne jest współdziałanie instytucji, nauczycieli, rodziców oraz dzieci. Bardzo ważne jest informowanie o szkodliwym działaniu substancji. Osoby zażywające te specyfiki często nie zdają sobie sprawy ze szkodliwych następstw. Rodzice kryją swoje dzieci, bojąc się konsekwencji prawnych.
Niestety rynek dopalaczy jest silnie rozpowszechniony, a źródłami ich pozyskiwania nie są tylko sklepy. Jest to kropla w morzu. Temat dopalaczy jest stosunkowo nowy lecz przy intensywnej współpracy odpowiednich jednostek można skutecznie z nim walczyć.