Właścicielem budynku dworca Elblag Zdrój jest PKP S.A., natomiast działka na której jest on zlokalizowany należy do samorządu (miasta Elbląg). Miasto nie ma zbyt oryginalnego pomysłu na ten teren. W porozumieniu z PKP postanowiło sprzedać działkę, przy czym PKP ma zbyć znajdujący się na niej dworcowy budynek. Zyski z transakcji mają zostać podzielone między oba podmioty, a rozliczenie między nimi ma być proporcjonalne w stosunku do przygotowanej wcześniej wyceny działki i budynku.
Aby jednak nieruchomość i położony na niej dworzec można było wystawić w przetargu na sprzedaż, konieczna jest zgoda Rady Miejskiej. Odpowiednia uchwała w tej sprawie znajduje w się programie najbliższej sesji, która odbędzie się 29 grudnia. Decyzja radnych ma duże znaczenie w kontekście planów reaktywacji Kolei Nadzalewowej. Stacja Elbląg Zdrój Stacja stanowi bowiem część infrastruktury Kolei Nadzalewowej. Przyznajmy – obecnie bardzo zaniedbanej. Przez wiele lat pociągi z Braniewa do Elbląga kończyły na niej bieg – było tak do czasu wybudowania obwodnicy kolejowej przez Tropy do dworca Elbląg w latach 80. ubiegłego wieku.
Na głównym odcinku Kolei Nadzalewowej, czyli od stacji Elbląg Zdrój do stacji Braniewo Brama (o długości 38 km), rych pociągów nie jest prowadzony od kwietnia 2006 roku. Ruch natomiast odbywa się wyłącznie na odcinkach Tropy - Elbląg Zdrój (o długości 6,4 km) oraz Braniewo Brama - Braniewo (o długości 3,7 km). Od wielu już lat pomiędzy przedstawicielami władz PKP, miasta Elbląga, samorządu województwa warmińsko-mazurskiego i gmin nadzalewowych toczą się rozmowy w sprawie reaktywacji tej atrakcyjnej pod względem turystycznym linii. Póki co infrastruktura kolejowa niszczeje, a Kolej Nadzalewowa czeka na lepsze czasy. Czy i kiedy one nadajdą?
Swiatełkiem w tunelu było uruchomienie na tej trasie w sezonie letnim 2010 roku (lipiec, sierpień) weekendowych przewozów pasażerskich. Linię obsługiwały wówczas szynobusy. Wydawało się, że sprawy pójdą wkrótce w dobrym kierunku, jednakże na przełomie 2015 i 2016 roku Kolej Nadzalewowa, czyli linia kolejowa 254, znalazła się na liście szlaków objętych procedurą likwidacji PKP PLK. To jeszcze nic nie przesądza, gdyż linia ma niemałe szanse na przejęcie jej przez samorządy lokalne, choćby z uwagi dużą atrakcyjność turystyczną. Konieczną sprawą jest odpowiednie porozumienie wielu podmiotów, co nie jest sprawą łatwą. Mając na uwadze popadanie w ruinę infrastruktury kolejowej, o dalsze losy tej linii w pierwszym kwartale tego roku pytał poseł Andrzej Kobylarz (Kukiz’ 15). Odpowiadając mu wówczas podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, Piotr Stomma, swierdził m.in., że:
(...) jedynym w pełni uzasadnionym źródłem dofinansowania modernizacji przedmiotowej linii jest Regionalny Program Operacyjny Województwa Warmińsko-Mazurskiego 2014-2020 (RPOW W-M). Władze województwa do realizacji w ramach RPOW W-M wskazały tylko projekt pn. „Rewitalizacja linii kolejowej nr 221 Gutkowo - Braniewo”. Prowadzone pomiędzy PKP PLK SA i Urzędem Marszałkowskim Województwa Warmińsko-Mazurskiego uzgodnienia w sprawie określenia listy priorytetowych inwestycji w regionalną infrastrukturę kolejową w ramach RPO W-M nie obejmowały linii kolejowej nr 254 i nie wskazywały na zainteresowanie władz wojewódzkich, jako organizatora publicznego transportu zbiorowego, przywróceniem ruchu na tej linii. Zauważyć także należy, że przyjęty przez Sejmik Województwa Warmińsko-Mazurskiego „Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla województwa Warmińsko-Mazurskiego” nie uwzględnia linii kolejowej nr 254 w sieci komunikacyjnej, na której planowane jest wykonywanie przewozów o charakterze użyteczności publicznej.
Reasumując wydaje się, że jedyną szansą na zachowanie Kolei Nadzalewowej jest aktywna postawa włodarzy Elblaga w tej sprawie. Jest o co walczyć, gdyż linia ta może być jedną z perełek przyciągająych do naszego miasta turystów – choćby tych, którzy w sezonie letnim wypoczywają na Mierzei Wiślanej. Patrząc na problem szerzej, Elbląg – od wielu lat zmagający się z bardzo wysoką stopą bezrobocia i mający aspiracje miasta, które chce żyć z intensywnie rozwijającej się turystyki – tym bardziej nie może sobie pozwolić na rezygnowanie z takich atutów. Ważne rozstrzygnięcie może już zapaść 29 grudnia, kiedy to radni mają zadecydować o tym, czy wystawić na sprzedaż działkę pod budynkiem dworca Elbląg Zdrój.
Poniżej zdjęcia prezentujące obecny stan budynku (druga połowa grudnia 2016) Dworca Ebląg Zdrój.