Proponowana „Ustawa o książce”, złożona w Sejmie przez posła Artura Dębskiego przed kilkoma dniami, ma określać zasady regulowania rynku wydawniczego i dystrybucji książek oraz zasady ustalania jednolitej ceny książki. Czy wpłynie ona na wzrost zainteresowania czytelników nowościami wydawniczymi i w konsekwencji przyczyni się do poprawy sytuacji rynku księgarskiego?
Pomysł na ujednolicenie cen książek wyszedł od przedstawicieli Polskiej Izby Książki. Po pozytywnym zaopiniowaniu go w Senacie, Polskie Stronnictwo Ludowe, które udzieliło poparcia inicjatywie PIK, zaprezentowało stosowny projekt ustawy w Sejmie. Z zapisów w dokumencie wynika, że cena książki rok po jej premierze nie będzie mogła być obniżana przez żadnego sprzedawcę.
Ma to wpłynąć na to, by dłużej utrzymała się na rynku, doprowadzić do zmniejszenia marży największych sieci dystrybucyjnych oraz poprawić sytuację małych księgarń. Projekt ustawy zawiera jednak pewne luki, na które zwrócili uwagę politycy różnych ugrupowań. Chodzi mianowicie o zapis, który stanowi, że jednolita cena książki może nie obowiązywać, gdy dany egzemplarz jest uszkodzony lub wybrakowany. Taki fakt należy jednak niezwłocznie zgłosić.
W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy, że podobne praktyki stosowane są z powodzeniem w innych krajach:
Doświadczenia innych krajów pokazują, że uregulowanie rynku książek w perspektywie doprowadziła do poszerzenia oferty wydawniczej o książki ambitne, które jako wolnorotujące były mniej opłacalne – z chwilą, kiedy księgarnie nie musiały już angażować znacznych środków w prowadzenie „wojen cenowych” z dyskontami i sklepami wielkopowierzchniowymi i rezygnować z istotnej części swoich marż, możliwe stało się przeznaczenie części tych środków na utrzymanie szerokiej oferty wydawniczej.
Zanim proponowana ustawa wejdzie w życie, może minąć dużo czasu. Kiedy już jednak zostanie wprowadzona, czy związane z nią oczekiwania potwierdzą się? Rozmawialiśmy z pracownikami Gdańskiego Domu Książki, którego oddziały znajdują się w naszym mieście. Czy ich zdaniem ustawa pomoże księgarniom?
Jeżeli mówimy o jednolicie niskich cenach, to być może okaże się to korzystne dla księgarń. W przeciwnym razie efekt będzie zupełnie odwrotny. Nowości wydawnicze w pewnym momencie w różnych księgarniach mają zbliżone ceny, ale mimo organizowania promocji zagrożeniem dla nich są kioski czy sklepy typu Biedronka, które wprowadzają promocje nawet 20% czy 70% na książki i inne produkty, co sprawia, że księgarnie przegrywają z nimi rywalizację o klientów. Jeśli ustawa wejdzie w życie i faktycznie cena nowych książek zostanie ujednolicona, bez możliwości promocji sytuacja księgarń nie ulegnie poprawie.
Liczba osób, które czytają książki klasyczne jest stosunkowo niewielka, co możemy „zawdzięczać” upowszechnieniu się nowinek technologicznych, skutecznie odciągających uwagę czytelnika. Czy wprowadzenie ustawy proponowanej przez Polską Izbę Książki, wspieraną przez PSL, przyczyni się do poprawy tej sytuacji?