fot. elblag.net
Dwie nieruchomości położone w dogodnych lokalizacjach miasta. Właściciele obu działek muszą płacić miastu należności. Jednak inwestycje nadal tam się nie rozpoczęły i wiele wskazuje na to, że raczej się nie rozpoczną. Mowa o Hotelu Ibis oraz Porto 55.
Hotel, którego nie ma
Co roku do kasy miejskiej powinno wpływać 100 tys. zł od spółki Hekon Hotele Ekonomiczne, należące do Grupy Orbis. Jak się dowiedzieliśmy, miasto wysłało od 2009 r. w sumie cztery wezwania do zapłaty inwestorowi. Spółka Hekon zapłaciła karę dwukrotnie. Niestety umowa zakupu działki od miasta została ponad 5 lat temu tak skonstruowana, że miasto nie ma możliwości odebrania działki przy Al. Tysiąclecia inwestorowi. Może tylko co roku nakładać na spółkę kary umowne.
W kwietniu 2012 r. doszło do spotkania przedstawicieli firmy z władzami miasta. Rozmawiano o ewentualnej zamianie działek. Hekon miał oddać miastu atrakcyjny grunt przy zbiegu ul. Hetmańskiej i Al. Tysiąclecia. W zamian spółka miała otrzymać inną działkę. Na taki wariant nie zgodziła się jednak we wrześniu 2012 r. Rada Miasta. Ponad pięć lat temu działkę przy ul. Tysiąclecia o powierzchni 0,22 hektara zakupiła za ponad 817 tysięcy złotych, spółka córka Grupy Orbis - Hekon Hotele Ekonomiczne w Warszawie. Na działce miał stanąć hotel typu Ibis – w zamierzeniach inwestora o standardzie dwu lub trzy gwiazdkowym. Inwestor deklarował wybudowanie obiektu pięciokondygnacyjnego ze 110 pokojami hotelowymi.
Miał również powstać parking podziemny i naziemny oraz restauracja. Miasto sprzedało atrakcyjną działkę w centrum Elbląga za kwotę ponad 817 tys. zł. Hotel nie powstał. Inwestor tłumaczył, że budowa nie doszła do skutku z powodu kryzysu ekonomicznego i nierentownością przedsięwzięcia w tym okresie. Miastu pozostało, zgodnie z umową, nakładanie na inwestora kar w wysokości 100 tys. złotych za każdy rok zwłoki po terminie, w którym miał on oddać obiekt do użytku. Sytuacja jest więc patowa. Inwestor blokuje atrakcyjny grunt w centrum miasta. Magistrat nic nie może w tej sytuacji zrobić, oprócz nakładania kar umownych. Te zaś spółka płaci z dużym opóźnieniem.
Galeria, której nie ma
Porto 55 miało być pierwszą śródmiejską galerią handlową w Elblągu. Miało być, ale nie jest. Duński developer najpierw porzucił wszystkie inwestycje w Polsce, a następnie ogłosił upadłość. Działka, którą nabyli Duńczycy znajduje się u zbiegu ul. 12 Lutego i Królewieckiej. To atrakcyjny grunt w centrum miasta, który należał do prywatnego właściciela. Teraz jest własnością Sjaelso. Mimo to inwestor jest winny miastu prawie 2 mln zł. Wiceprezydent Janusz Hajdukowski polecił prawnikom miejskim sprawdzić stan zobowiązań, jakie w stosunku do miasta ma Sjaelso i rozpocząć procedurę zabezpieczenia działki na poczet tych należności.
Okazało się, że Duńczycy są winni naszemu miastu około 2 mln zł.
- Sjaelso część faktur na kwotę 770 tys. zł już zapłaciło. Nie było windykacji ani działań komorniczych. Firma rozpoczęła regulowanie zaległości dobrowolnie – mówi Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta miasta.
Miasto rozpoczęło już wcześniej prace remontowe ul. Nowowiejskiej, ul. Pilgrima i parkingu przy sklepie Biedronka. Tam powstały zniszczenia nawierzchni spowodowane pracami przygotowawczymi do budowy galerii Porto 55.