Dzięki reklamie budynek może odzyskać dawny blask

 fot. Ryszard Siwiec

Joanna Siudak
napisz do mnie ‹
moje inne artykuły ‹

Procedura dotycząca umieszczania reklam w obrębie Starego Miasta jest wyjątkowo surowa. Reklamy wielkoformatowe według zasady, nie mają tam prawa wisieć. Wyjątkiem jest kamienica mieszkalna przy ulicy Pocztowej 3, naprzeciwko I Liceum Ogólnokształcącego.  Zgoda na powieszenie płachty została wydana przez Miejskiego Konserwatora Zabytków, warunkowo - na 2 lata. Jeśli po tym czasie nie rozpocznie się remont budynku, pozwolenie nie będzie przedłużone.

Od kilku tygodni uwagę elblążan przykuwa minimalistyczna, biało-czarna reklama wisząca w samym centrum miasta. Na dole płachty umieszczona jest informacja: „Dochód z reklamy przeznaczony zostanie na renowację budynku”. Jak przekazała nam Joanna Urbaniak, rzecznik prezydenta Elbląga, kamienica należy do Wspólnoty i to do niej w całości trafią pieniądze na remont. Sprawie z dystansem przypatruje się Olga Stolarska z grupy Elbląski Outdoor. Założycielka profilu twierdzi, że jest to ryzykowne rozwiązanie.

Umieszczenie reklamy na ścianie zabytkowego budynku wydaje się być kompromisem pomiędzy wspólnotą mieszkaniową (czerpiącą z tego zyski), a wymogami odnośnie wyglądu reklam na Starym Mieście. Trzeba jednak pamiętać, że budynek mieszkalny nie jest nośnikiem reklamowym. Wyobraźmy sobie, że takie reklamy wisiałaby na kilkunastu budynkach w centrum. Warunkowe dopuszczenie reklamy, to jakieś rozwiązanie. By ocenić, czy było dobre tak naprawdę trzeba poczekać te dwa lata. Wtedy okaże się czy rzeczywiście za te pieniądze zostanie zrobiony remont.

W ciągu roku Miejski Konserwator Zabytków rozpatruje kilkadziesiąt wniosków dotyczących umieszczenia reklamy w przestrzeni publicznej. W trakcie konsultacji obecni są  plastyk miejski Roman Smoleński i przedstawiciele danej firmy. Czasem zdarza się, że koncepcja reklamy jest zmieniana, po to by jej forma wpisała się w charakter otoczenia. 

Biorąc pod uwagę fakt, że ściana kamienicy przy Pocztowej, do tej pory straszyła swoim wyglądem, nawet zagorzali przeciwnicy reklam, powinni na inicjatywę spojrzeć nieco przychylniej. Jakie będą efekty umowy i czy inne podmioty zdecydują się na podobne rozwiązanie – czas pokaże.