fot. www.lebork24.info
Elbląg przegrał walkę o inwestycję Alteams Group z Lęborkiem z powodu dwóch czynników – dobrej komunikacji z lotniskiem i inicjatywie prywatnego właściciela hali. Tych dwóch argumentów zabrakło w naszym mieście. Władze Elbląga nie miały już nic do powiedzenia.
Można powiedzieć, że w tym tygodniu temat niedoszłej do skutku inwestycji Alteams Group z Finlandii jest najbardziej gorącą sprawą w naszym mieście.Postanowiliśmy zapytać wprost u źródła, co było powodem ulokowania inwestycji w Elblągu.
Alteams Poland z siedzibą w Warszawie podaje krótko, że o wyborze Lęborka zdecydowały względy logistyczne i finansowe, bardzo ważne dla firmy. Po resztę informacji odesłano nad do organizacji Invest in Pomerania, która prowadziła dla Finów działania inwestycyjne.
Mikołaj Trunin z Invest in Pomerania w Gdańsku wskazuje, że za Lęborkiem przemawiały dwa najważniejsze argumenty – dobra komunikacja z gdańskim lotniskiem i gotowa do zagospodarowania hala o odpowiednich dla firmy rozmiarach.
- Alteams Group wybrał Lębork jako najlepszą lokalizację dla swojego projektu z kilku powodów. Po pierwsze, w Lęborku zidentyfikowana została odpowiednia hala, w której firma będzie mogła bardzo szybko rozpocząć produkcję. Kolejną kwestią były względy logistyczne – Alteams w dużej mierze korzystać będzie z transportu lotniczego, a Lębork jest bardzo dobrze skomunikowany z lotniskiem w Gdańsku. Wreszcie, ważną rolę odegrała bliska współpraca inwestora z władzami miasta i województwa. Alteams od początku widział, że może liczyć na szerokie wsparcie podczas całego procesu inwestycyjnego. Niezwykle istotne było przyjęcie przez Radę Miasta Lęborka uchwały o zwolnieniu z podatku od nieruchomości budynków, w których utworzone zostaną nowe miejsca pracy. Wszystkie te względy zadecydowały o tym, że Alteams zrealizuje swój projekt w Lęborku – mówi Mikołaj Trunin. Warto też podkreślić duże zaangażowanie w cały proces właściciela hali w Lęborku, od którego Alteams Group postanowiła wydzierżawić obiekt.
To właśnie ten prywatny właściciel a nie Altems Group został zwolniony przez władze miasta z podatku gruntowego, co mogło mieć znaczenie przy ustaleniu ostatecznej ceny najmu hali dla Finów.
- Z propozycją w ulgach od nieruchomości do władz miasta wystąpiła prywatna firma, która chciała wydzierżawić swoje hale Alteams Group – mówi sekretarz Urzędu Miasta Lęborka Marian Kurzydło. - Rada Miasta przyjęła szybko odpowiednią uchwałę i transakcja mogła dojść do skutku.
Podsumujmy więc na koniec fakty.
Po pierwsze dla Alteams Group znaczenie miała dobra komunikacja z lotniskiem. Po drugie w Lęborku Finowie znaleźli odpowiednią dla swojej działalności halę pod planowaną inwestycję. Po trzecie władze miasta Lęborka z podatków od nieruchomości zwolniły właściciela hali, nie fińskiego inwestora, co mogło mieć znaczenie przy ustaleniu atrakcyjnej ceny najmu obiektu.