fot. www.coslychacwbiznesie.pl
Coraz częściej pojawiają się zarzuty wobec urzędów pracy. Głównie dotyczą małej ilości ofert lub tego, że w zasadzie nie sposób sprostać wymaganiom, ujętym w ofercie i skierowanym do przyszłego pracownika. Odpowiedzią na problemy bezrobotnych jest prywatna agencja pośrednictwa pracy.
Wojewódzki Urząd Pracy w Olsztynie w listopadzie ubiegłego roku ogłosił przetarg pt. „Podjęcie i realizacja działań aktywizacyjnych na rzecz 1000 osób długotrwale bezrobotnych”. Wygrał go olsztyński Instytut Badawczo-Szkoleniowy. W świetle prawa termin „długotrwale bezrobotny”
Oznacza bezrobotnego pozostającego w rejestrze powiatowego urzędu pracy łącznie przez okres ponad 12 miesięcy w okresie ostatnich 2 lat, z wyłączeniem okresów odbywania stażu i przygotowania zawodowego dorosłych (Ustawa z dn. 20.04.2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, art. 2.1., pkt. 5).
Instytut ma również zająć się osobami bez kwalifikacji zawodowych. Warunkiem powodzenia zadania, zleconego przez WUP jest to, by wspomniany wcześniej tysiąc bezrobotnych utrzymał pracę przez co najmniej pół roku. Wówczas przewidziano gratyfikację w wysokości 11 tys. zł dla agencji/instytutu.
Wśród bezrobotnych, o których mowa, 300 ma pochodzić z powiatu elbląskiego.