Generał dyw. Marek Sokołowski, fot. Marcin Mongiałło
Generał dyw. Marek Sokołowski, dowódca 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej oddał się w środę, 18 października, do dyspozycji ministra obrony narodowej. Szef MON podejmie decyzję w tej sprawie na początku przyszłego tygodnia - poinformował resort obrony.
Dzisiaj (w czwartek) "Fakt" podał, że stoi za tym zatajenie przeszłości wojskowego we wniosku o nominację generalską. Wniosek ten szef MON złożył na ręce prezydenta Andrzeja Dudy. Dziennikarze dziennika dotarli do dokumentów znajdujących się w gestii Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Wynika z nich niezbicie, że od września 1987 r. do września 1988 r. Sokołowski służył w Wojskowej Służbie Wewnętrznej! Zakończył służbę w WSW na stanowisku dowódcy patrolu. Informacji o tym próżno jednak szukać we wniosku, który pojawił się na biurku prezydenta. Był jedynie prosty zapis: Sokołowski służbę w Ludowym Wojsku Polskim rozpoczął w 1987 r.
– poinformował dziennik.
Inne spojrzenie na sprawę prezentuje obszerny artykuł opublikowany na łamach profesjonalnego portalu branżowego Defence24.pl. Możemy z niego dowiedzieć się m.in., że:
Biogram na stronie internetowej 16 DZ zaczyna się od informacji, że generał "zawodową służbę wojskową rozpoczął w 1992 r." jako dowódca plutonu w 10 batalionie desantowo-szturmowym 6 Brygady Desantowo-Szturmowej w Krakowie. Tymczasem, gdy generał dowodził 25 BKPow. na jej stronie internetowej można było przeczytać, że Sokołowski "w 1987 r. został powołany do zasadniczej służby wojskowej" (biogram ten wciąż można znaleźć na stronie Biura Bezpieczeństwa Narodowego). Jak wynika z informacji Defence24.pl, to właśnie na czas zasadniczej służby wojskowej Sokołowski trafił do Wojskowej Służby Wewnętrznej. Nie trudno się jednak domyślić, że nie miał wpływu, gdzie zostanie przydzielony.
Więcej informacji (Defence24.pl)