fot. Bartłomiej Ryś
W tym roku Kolej Nadzalewowa nie będzie funkcjonować. Wynika to z braku porozumienia między gminami, które w poprzednich latach finansowały te połączenia kolejowe. Dlaczego miasto Elbląg samo nie zdecydowało się uruchomić projektu?
Kolej Nadzalewowa jest jedną z piękniejszych linii kolejowych w Polsce. Trasa przebiega nad samym Zalewem Wiślanym, zapewniając podróżnym niezapomniane wrażenia. Linia łączy wiele ciekawych miejsc i małych miejscowości nad Zalewem.
Projekt Kolej Nadzalewowa był realizowany od 2009 roku przez Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych wraz z przewoźnikiem Arriva. W tym roku gminy nie doszły do porozumienia i m.in. z powodu braku finansowania zawieszono działalność kolei.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Urzędem Miejskim w Elblągu w celu uzyskania informacji.
- Władze Elbląga były zainteresowane uruchomieniem kolejny rok z rzędu Kolei Nadzalewowej. Niestety z powodu braku zainteresowania innych gmin zmuszeni byli zawiesić działalność przewozów - informuje nas Rafał Maliszewski z biura prasowego prezydenta.
Czy funkcjonowanie kolei jest, aż tak kosztowne w utrzymaniu, że miasto nie mogłoby samo jej uruchomić? Zwłaszcza, że w Elblągu nie ma żadnego kąpieliska, z którego mieszkańcy mogliby korzystać. W poprzednich latach elblążanie w ten sposób jeździli do Fromborka, aby tam korzystać z kąpieli.
- Koszt realizacji projektu to kwota 75 tysięcy złotych. Koszty miały być podzielone na cztery samorządy: Urząd Marszałkowski, Elbląg, Tolkmicko i Frombork po 15 tys. zł każdy. W ostatniej chwili wycofała się Gmina Frombork - dodaje Rafał Maliszewski.