fot. Konrad Kacprzak
Jak wypadają elbląskie zarobki na tle tych ogólnopolskich? Prośbę, abyśmy zajęli się takim tematem wysłał nasz Czytelnik. Czy rzeczywiście elblążanie zarabiają o wiele mniej, niż mieszkańcy innych miast?
Zanim rozpoczniemy porównanie trzeba ustalić jedną, ważną rzecz – w Elblągu pracy brakuje. Pomimo wdrażania nowych programów, pomimo zapewnień kolejnych władz miasta w dalszym ciągu w Elblągu firm nie przybywa. Te, które istnieją już na rynku najczęściej ograniczają zatrudnienie do minimum. Często pracownicy nie są zatrudnieni na umowy o pracę, a wyłącznie na umowy tzw. „śmieciowe”. Duża część firm zaczęła wprowadzać wynagrodzenie prowizyjne – za wykonaną pracę, bez pensji podstawowej. Jest to o tyle niekomfortowe, że dany pracownik ma problemy z ustaleniem jakichkolwiek planów na przyszłość, ponieważ do końca nie wie, ile w danym miesiącu zarobi.
To wszystko powoduje, że młodzi ludzie (ale nie tylko!) coraz częściej wyjeżdżają do innych miast w poszukiwaniu godnej pracy i godnych zarobków. Co więcej – coraz więcej elblążan rusza za granicę, nawet w tych czasach, które niezbyt sprzyjają rozwojowi zawodowemu (głównie ze względu na przesycenie rynków zagranicznych naszymi rodakami).
Ale przejdźmy do konkretów. Ile zarabiają elblążanie? To zależy od wielu czynników. Przede wszystkim liczy się branża, w której się pracuje oraz firma (czy ma ugruntowaną pozycję na rynku, czy istnieje wiele lat, czy swoją działalność rozszerza na rynki dalsze, niż lokalny). Dla pracodawców liczy się również doświadczenie w zawodzie, wykształcenie oraz przede wszystkim zaangażowanie w firmę. Właśnie dzięki niemu można liczyć na dodatkowe premie lub inne gratyfikacje.
I tak – wykwalifikowana pielęgniarka pracująca w elbląskim szpitalu na oddziale jest najczęściej zatrudniona na umowę o pracę bądź kontrakt. Jej zarobki oscylują w granicach około 2200 zł (dane uśrednione z kilku stron wyliczających zarobki w danym regionie) „na rękę”. Natomiast branża motoryzacyjna jest zmienna – dużo w tym przypadku zależy od utargu w danym miesiącu (nieważne czy mówimy o sklepie z częściami, czy np. komisie samochodowym). Sprzedawca samochodów może liczyć na około 2000 zł plus premie (od sprzedaży, od wyrobionych norm narzuconych przez centralę itd.).
Sprzedawca w jednym z supermarketów najczęściej zarabia najniższą krajową – okolice 1200-1300 zł. Pracownica sklepu osiedlowego zarabia podobnie, lecz według statystyk jest o wiele bardziej zadowolona z warunków pracy, niż ta sama osoba na stanowisku w supermarkecie. Praca na stanowisku kierowniczym w elbląskiej firmie to zajęcie wymagające, absorbujące mnóstwo czasu „po godzinach”. Za takie poświęcenie można zarobić około 3300 zł miesięcznie.
Jeżeli natomiast jesteśmy wykwalifikowanym programistą i zostaniemy zatrudnieni w jednej z elbląskich firm informatycznych możemy liczyć na zarobki od 3 do nawet 5 tysięcy zł. Większość z firm, które zatrudniają na umowę zlecenie nie oferuje swoim pracownikom zbyt dużych pieniędzy. Najczęściej górna granica to 1000-1200 zł miesięcznie. Warto wspomnieć o gastronomii. Kelnerka (mówimy tu o zarobkach od pracodawcy, bez napiwków) może zarobić nawet 2 tysiące złotych, w zależności od tego ile w miesiącu firma ma zleceń (wesela, studniówki, imprezy firmowe etc). Wykwalifikowany kucharz w porządnej restauracji może kosztować pracodawcę nawet 3 tysiące zł.
Porównajmy to teraz z innymi miastami. Elbląg przy Trójmieście wygląda bardzo blado. Uśredniając wszystkie branże i stanowiska w Gdańsku i Sopocie możemy zarobić około 4200 zł na miesiąc. Opinie zamieszczone na forach internetowych potwierdzają te dane. Internauta ~chłodnik pisze:
Od 3000zł do 5000zł na ręke na miesiąc przy przepracowanych około 200 - 220 godzinach nie wliczając weekendów
Pielęgniarka w Gdańsku, która mogłaby się zatrudnić jako sprzedawca w sklepie medycznym może liczyć na 1900 zł (umowa o pracę). Pielęgniarka w domu pomocy społecznej – 2200 zł. W szpitalu – 2500 zł. Natomiast wykształcona pielęgniarka z przynajmniej 10-letnim stażem pracy może starać się o zatrudnienie w prywatnej klinice. Za jej pracę pracodawca na jednym z ogłoszeń proponuje 3300 zł. Sprzedawca samochodów w Sopocie może liczyć na 2500 zł na start plus premie. Sprzedawca/kasjer w jednym z sklepów w zależności od tego ile godzin może przepracować może liczyć na wypłatę w wysokości od 1800 do 2400 zł. Oczywiście (według ogłoszenia) na umowę o pracę.
Programista w Warszawie to jeden z najbardziej cenionych zawodów wśród wszystkich branż w stolicy. Elbląg – 5 tysięcy złotych. Warszawa zabija nasze miasto – tak samo wyspecjalizowany informatyk może liczyć w stolicy nawet na 10 tysięcy złotych. W większości przypadków w stolicy kelner ma uszczuploną wypłatę i utrzymuje się głównie z napiwków. Lecz i tak zarabia więcej, niż w Elblągu. Może liczyć nawet na 4 tysiące miesięcznie w zależności w jakiej firmie lub restauracji pracuje.
Te krótkie zestawienie pokazuje, że faktycznie Elbląg wypada bardzo słabo na tle innych miast pod względem zarobków. Nie dziwi więc, że nasze miasto jest często okraszone stwierdzeniem „miasto starych ludzi”. Młodzi nie widzą tu perspektyw, uciekają w poszukiwaniu lepszego życia na lepszym poziomie. Lepszym nie oznacza wcale bogatym – bardziej po prostu normalnym. Jeżeli władze Elbląga nie stworzą dobrych, realnych perspektyw na przyszłe lata, to możemy się spodziewać, że w pewnym momencie nasze miasto nie stanie w miejscu, lecz zacznie się cofać.