Zdjęcie poglądowe, stanowi wyłącznie ilustrację do artykułu fot.
Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadza regularne kontrole firm pod względem przestrzegania przepisów i ewentualnego wychwycenia uchybień. Dotychczas odbywało się to w ten sposób, że wizyta inspektorów PIP była zapowiadana z kilkudniowym wyprzedzeniem. Projekt nowelizacji stosownej ustawy zakłada, że wcześniejsze zapowiadanie zamiaru przeprowadzenia kontroli nie będzie konieczne. Co na to przedsiębiorcy?
Na chwilę obecną działalność przedsiębiorstw i sposoby ich kontroli reguluje ustawa z dnia 2 lipca 2004 o swobodzie działalności gospodarczej. W art. 79, pkt. 1 i 4 rzeczonej ustawy brzmią następująco:
1. Organy kontroli zawiadamiają przedsiębiorcę o zamiarze wszczęcia kontroli.
2. Kontrolę wszczyna się nie wcześniej niż po upływie 7 dni i nie później niż przed upływem 30 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli. Jeżeli kontrola nie zostanie wszczęta w terminie 30 dni od dnia doręczenia zawiadomienia, wszczęcie kontroli wymaga ponownego zawiadomienia.
Ostrzegając przedsiębiorcę o zamierzonej kontroli, częstokroć daje mu się czas na zatuszowanie pewnych błędów czy manipulację pracownikami, by przekonali inspektorów, że ich prawa są przestrzegane. Mając to na uwadze, posłowie proponują zniesienie obowiązku informowania o kontroli. Złożony przez nich projekt ustawy trafi do tzw. pierwszego czytania w Sejmie. Jeśli jej treść zostanie zaakceptowana, trafi do Senatu, a stamtąd na biurko Prezydenta, o ile senatorowie nie dopatrzą sie w niej błędów. Nowe przepisy miałyby obowiązywać po 3 miesiącach od uchwalenia projektu.
Pan Tomasz, który planuje w Elblągu założyć firmę, przyjął projekt ustawy ze spokojem:
Tylko osoby, które "mają swoje za uszami" powinny się obawiać kontroli. Nie zakładam firmy po to, by oszukiwac ludzi i państwo. Robię to po to, by dać zatrudnienie. Wiem, że w Elblągu ciężko o pracę. Analiza lokalnego rynku wykazała, że firma cateringowa to będzie strzał w dziesiątkę, więc na brak zleceń nie powienienem narzekać, co z kolei przełoży się na zyski, te zaś m. in. na wypłaty dla pracowników.
Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że obowiązujące przepisy, regulujące działalność gospodarczą, a co za tym idzie - również jej kontrolę. są niedopracowane i powodują wiele problemów. Właściciele firm wyliczają wśród tych utrudnień m. in. wydłużenie czasu rozpatrywania skarg, a nawet w niektórych przypadkach uniemożliwienie ich rozpatrzenia.
Wielokrotnie wskazywano również na sprzeczne informacje, zawarte w dwóch ustawach: o swobodzie działalności gospodarczej i ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy. Dokumenty te zawierają wzajemnie wykluczające się zapisy, dotyczące kontroli danego przedsiębiorstwa. Pierwszy przewiduje, że jeśli inspektor przeprowadził kontrolę bez upoważnienia, powinien je dostarczyć w ciągu 3 dni od jej zakończenia. Drugi z dokumentów uwzględnia 7-dniowy okres dostarczenia stosownego pisma.