O zniszczonym dworcu PKP Zdrój pisaliśmy około miesiąc temu. Autor porównał wtedy to miejsce do opuszczonej wyspy na morzu inwestycji. Okazuje się, że młodzi ludzie z Elbląga po raz kolejny nie zawodzą i mówią – „mamy pomysł na to miejsce!” Czy uda się je tak zagospodarować?
Dworzec Zdrój od momentu zamknięcia połączenia pomiędzy naszym miastem a Braniewem niszczeje. Winni są również okoliczni wandale, którzy to miejsce dewastują. Na dzień dzisiejszy prócz krat w oknach i bohomazów na ścianach nie ma tutaj nic. Kilka firm próbowało uruchomić w budynku swoje sklepy. Była tu piekarnia, totalizator lub sklep motoryzacyjny. Niestety, zapewne głównie ze względu na przebudowywaną ul. Browarną i utrudniony dojazd, żadna z tych inwestycji nie przetrwała do dnia dzisiejszego.
Młodzi ludzie z grupy KLAWO, którzy na co dzień jeżdżą na rowerach BMX i wykonują zapierające dech w piersiach ewolucje, mają pomysł na to miejsce. Proponują wykonanie skateparku ale, w porównaniu do innej inwestycji w parku Mickiewicza, ten byłby kryty. Oznacza to jedno – nawet w deszcz lub zimową aurę młodzi ludzie w dalszym ciągu mogliby szkolić swoje umiejętności w sportach ekstremalnych.
- Z informacji, które posiadamy miasto nic nie chce robić z tym miejscem. Co więcej – prawdopodobnie urzędnicy chcą zburzyć cały budynek, aby pozbyć się problemu – mówią przedstawiciele elbląskiej grupy KLAWO.
- Chcielibyśmy zająć się tym miejscem, sami moglibyśmy je odrestaurować, potrzebujemy tylko nieznacznej pomocy finansowej. Nie chcemy, by ktoś zrobił to za nas. Nasza grupa jest liczna, mamy sporo znajomych, więc na pewno znalazłby się osoby chętne do pomocy. Zamiast burzyć – wyremontujmy i sprawmy, że zamiast uciekać od problemu, to go rozwiążemy – dodają młodzi.
Jako przykład podają Freedom Skatepark znajdującego się w Gdańsku. Modelarnię, jak potocznie mówi się o tym miejscu, do życia powołali również fani deskorolek, bmxów oraz rolek. Kryty skatepark wybudowali w opuszczonych i niszczejących halach Stoczni Gdańsk.
Faktem jest, że budynek dworca PKP Elbląg Zdrój od kilku lat stoi nieużywany, więc nie wiadomo czy np. nie istnieje ryzyko zawalenia. To wszystko musiałoby zostać sprawdzone przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań.
- To tylko pomysł na wykorzystanie nieużywanego budynku, przeprowadzona przez nas petycja spotkała się z ciepłym przyjęciem. Jeżeli w przypadku skateparku przy ul. Mickiewicza też zaczęło się od pomysłu, to może tutaj się też uda? – dodają fani BMX-ów.
Miasto, żeby zrobić cokolwiek z tym budynkiem, musi najpierw uregulować jego stan prawny – bez tego wszelkie pomysły mogą pozostać w sferze marzeń i planów.
- Właścicielem gruntu jest Gmina Miasto Elbląg, ale budynku już PKP. Chcemy przekazać część terenu związaną z torowiskiem kolejowym w zamian za dworzec. Możliwe, że odbędzie się to nawet do końca roku - mówi Monika Borzdyńska, rzecznik prezydenta miasta. - Wówczas będziemy mogli podjąć właściwe decyzje w tej sprawie - dodaje.