fot. Konrad Kosacz / elblag.net
Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Elblągu ma poważne obawy, że przegra przetarg na obsługę odbioru śmieci z części miasta. Firma złożyła w tej sprawie protest do Urzędu Miejskiego w Elblągu. Przegrana w przetargu dla MPO może oznaczać prawdziwą katastrofę.
Przygotowując się do wejścia w życie nowej ustawy śmieciowej, Elbląg podzielony został na 5 sektorów, z których wywożone będą odpady. Do tych pięciu sektorów przygotowano przetargi, które wyłonią firmy odbierające odpady. W grudniu ubiegłego roku przygotowany został regulamin utrzymania czystości i porządku. Miasto wywozić będzie odpady nie tylko z terenów zamieszkałych, co jest obowiązkiem gminy, ale także ze szkół, biur, obiektów usługowych i handlowych.
Miasto podjęło już uchwały w sprawie wyboru metody ustalania opłaty (od liczby mieszkańców na zamieszkujących nieruchomość), Przyjęta została również stawka za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Dla nieruchomości zamieszkałych wynosi ona 10,50 zł za pierwszych 4 mieszkańców. Natomiast na nieruchomościach niezamieszkałe opłata kształtować się będzie w zależności od wielkości pojemnika.
Co ważne przygotowane zostały również trzy rodzaje deklaracji: dla właścicieli nieruchomości, na której zamieszkują mieszkańcy, dla właścicieli nieruchomości, na której nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają odpady komunalne, dla właścicieli nieruchomości, która w części stanowi nieruchomość, na której zamieszkują mieszkańcy, a w części nieruchomość, na której nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają odpady komunalne.
Deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami należy złożyć do 30 kwietnia 2013 roku!
Tymczasem dyrektor MPO Marek Pilichowski obawia się, że Przedsiębiorstwo nie wygra przetargu na żaden miejski sektor. To zaś w konsekwencji może być koniec tej firmy w naszym mieście.
MPO zarzuca ustalenie w zapisie przetargu wymogów, które naruszają uczciwą konkurencję i równe traktowanie wykonawców. Miasto stawia firmom biorącym udział w przetargu wymóg dysponowania min. 6 pojazdami (do sektora 1,3,4,5), a w przypadku sektora drugiego, nawet 7 pojazdami specjalistycznymi, z tym, że w razie składania ofert na więcej niż jedną część zamówienia skutkuje to obowiązkiem dysponowania sumą pojazdów dla tych części zamówienia.
I właśnie ten wymóg, zdaniem MPO wyklucza wykonawców, którzy nie posiadają pojazdów stanowiących wielokrotność tych pojazdów przypisanych do różnych sektorów.
Wymogi w zakresie ilości sprzętu stawiane przez Zamawiającego eliminują z postępowania racjonalnych wykonawców, którzy przy użyciu mniejszej ilości pojazdów są w stanie zrealizować usługę na pozostałych warunkach określonych w siwz, a w szczególności dotyczących ilości odpadów i częstotliwości ich wywozu – czytamy w odwołaniu skierowanym do Urzędu Miejskiego w Elblągu.
MPO jest zdania, że nawet dysponując mniejszą ilością pojazdów specjalistycznych, ale rozsądnie nimi gospodarując, można obsługiwać mieszkańców z kilku sektorów miasta. Protest został skierowany również do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej.