fot. Konrad Kosacz
Radny Robert Turlej zauważył, że korzystając z aplikacji Mobilet można oszukać kontrolera biletów. Przeprowadziliśmy kilkudniowe testy na różnych urządzeniach, aby dowieść prawdy. Okazuje się, że za pomocą Mobiletu można jeździć za darmo. Jak?
Wprowadzenie aplikacji Mobilet miało ułatwić korzystanie z komunikacji miejskiej oraz parkowania w Strefie Płatnego Parkowania. Niestety, jak to często bywa zamiast pomagać aplikacja szkodzi. Za jej pomocą można bez problemu ominąć kontrolę biletów w dowolnym pojeździe. Potrzebujemy wyłącznie sprytu i szybkości.
Zacznijmy od początku. Całą aplikację na system Android, Windows Mobile lub IOS można bezpłatnie pobrać na stronie producenta. Założenie konta trwa kilka chwil. Następnie wystarczy doładować konto i już możemy korzystać z dobrodziejstw Mobiletu.
Nasze testy przeprowadziliśmy na dwóch urządzeniach: telefonie Xperia Neo V oraz Galaxy Tab 2. Aplikacja uruchamia się z pewnym opóźnieniem zapewne celowo zastosowanym przez programistów. Zarówno na telefonie, jak i tablecie wartość ta jest stała i wynosi od około 7 do 10 sekund. Przechodząc do aplikacji wystarczy wybrać rodzaj biletu i wpisać numer linii. Kliknięcie przycisku "Kup bilet" powoduje, że na potwierdzenie musimy zaczekać dłuższą chwilę (kolejne zabezpieczenie). Co ważne aplikacja nie może być cały czas włączona – po 45 sekundach Mobilet "wywala się", a zanim uruchomi się ponownie musimy poczekać ponad 30 sekund.
Jak oszukać kontrolę biletów? Jest na to kilka sposobów. Pierwszy to po prostu urządzenie, na którym mamy zainstalowaną aplikację trzymać w rękach, najlepiej odblokowaną. Najlepiej, abyśmy siedzieli mniej więcej na środku autobusu – kontrole w większości przypadków "przesuwają się" od początku i końca autobusu. Dzięki temu zyskujemy około 15-20 sekund. W przypadku dużej ilości współpasażerów – jeszcze więcej. To wszystko powoduje, że pomimo zabezpieczeń spokojnie zdążymy kupić bilet. Wystarczy nie stresować się, aby omyłkowo przy wpisywaniu numeru linii nie pomylić się.
Aplikacja po zakupie pokazuje, jaki rodzaj biletu zakupiliśmy (ulgowy, normalny), o której godzinie i datę. Dodatkowo na ostatniej stronie widzimy kod QR do zeskanowania. Z naszych testów wynika, że kontrolerzy nie sprawdzają kodów. Patrzą wyłącznie na linię, czas oraz datę. Czas jest pokazywany z dokładnością do minuty, a nie sekundy.
Warto zacytować komentarz, który pojawił się pod artykułem, w którym Robert Turlej krytykuje Mobilet. Użytkownik "@kierowca bombowca" pisze: "Kasowanie na widok kanara to dopiero level 1 cwaniactwa. Level 2 to prezentowanie spreparowanej grafiki, a level 3 - napisanie wlasnej apki w Javie. Zadnego z napotkanych dotąd kontrolerow nie interesowalo nic wiecej niż godzina, numer linii i cena biletu (czyli informacje, ktore zazwyczaj znamy jeszcze przed wejsciem do pojazdu)." Równie dobrze możemy stworzyć specjalną grafikę, kopiując zrzuty ekranu tabletu lub telefonu. Bezproblemowo poradzi sobie z tym laik w dziedzinie obróbki grafiki. Na dokładne sprawdzenie czy obrazek to podróbka, czy oryginalna aplikacja najczęściej podczas kontroli nie ma czasu.
Podsumowując: radny Robert Turlej miał rację pisząc, że za pomocą aplikacji Mobilet da się uniknąć kary. Każda luka w działaniu systemu to straty dla ZKMu oraz przewoźników. A dzięki biletom jeździmy w coraz lepszych warunkach. Więc zamiast kombinować może warto po prostu kupić bilet?