15 maja 2017 roku mija (wielokrotnie odraczany) termin wywiązania się z umowy przez konsorcjum firm z Luzina i Borowa, które jest odpowiedzialne za powstanie toru wrotkarsko-łyżwiarskiego przy ul. Agrykola. To jedna z najdłuższych sag inwestycyjnych w naszym mieście, która przyniosła póki co więcej szkody niż pożytku. Za 6 dni (11 maja) minie dokładnie 12 długich miesięcy, kiedy przekazany został wykonawcom teren budowy, ale wszystko na to wskazuje, że ostatni aneks do umowy o przedłużeniu czasu na realizację zadanie (tj. do 15 maja) będzie rzeczywiście ostatnim. Trwa obecni szlifowanie toru, a wewnątrz układana jest pierwsza warstwa podbudowy pod poliuretanową nawierzchnię boisk do gry w piłkę ręczną i koszykówkę.
Pierwszy termin zakończenia prac został wyznaczony na koniec sierpnia 2016 roku. Nie został on jednak osiągnięty z powodów niezależnych od wykonawcy, jak choćby fatalne warunki atmosferyczne czy nieoczekiwane problemy ze wzmocnieniem gruntu pod samym torem, czego nie przewidywał projekt. Aneks do umowy zakładał ukończenie go do ostatniego dnia października, ale i tym razem go nie dochowano. Miasto rozważało jakiś czas temu nawet zmianę wykonawcy tego zadania, ale ostatecznie postanowiono pozostać przy obecnym, a nowy termin wyznaczyć na 15 maja. Na więcej czasu konsorcjum firm nie mogło liczyć, ponieważ 1,5 miliona złotych z całości wartej 5,1 mln pochodzi z dofinansowania ministerialnego i z tych pieniędzy Magistrat musi się rozliczyć do końca czerwca 2017 roku.
Najważniejszą część inwestycji, czyli betonowanie toru (które musiało być wykonywane przy dodatniej temperaturze oraz bezdeszczowej aurze), udało się rozpocząć w połowie marca br. (dokładnie 16). Następną fazą było zacieranie spalinowymi zacieraczkami, które generowały sporo hałasu, ale na szczęście dla pobliskich mieszkańców, w miarę sprawnie się z tym uporano. W miniony czwartek - jak poinformowała nas Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga - rozpoczęło się już szlifowanie toru.
- Tor musi zostać dostosowany do odpowiednich parametrów, a potem pozostanie już wykonanie poliuretanowych boisk wewnątrz. Pierwsza warstwa podbudowy została położona i wykonawca zapewnił, że całość prac zostanie oddana zgodnie z ustalonym terminem. Ważne będą również warunki pogodowe. Żadnego dodatkowego aneksu do umowy nie było.
Jak wiadomo, z umowy wynika, że w przypadku niewywiązania się z ustaleń, zamawiający może naliczać kary umowne. Te stanowią 0,5% wartości kosztorysowej (brutto) za każdy dzień zwłoki, czyli w przeliczeniu na złotówki - 25 tys. 702 zł. Ratusz planuje jednak omówić tę kwestię z wykonawcą dopiero po zakończeniu wszystkich prac na torze.