fot. Konrad Kosacz
A dokładniej przedsiębiorcy z Elbląga, którzy zajmują się szeroko pojętą spedycją i transportem towarów pomiędzy Polską a Rosją. Do połowy lutego polskie ciężarówki, które są w Rosji, mogą wyjeżdżać z tego kraju. Natomiast dziś o północy wygasają wzajemne pozwolenia na tranzyt między Polską a Rosją. Co to oznacza? Tiry z jednego kraju nie będą mogły wjechać do drugiego – informuje RMF FM.
Trwają negocjacje dotyczące przedłużenia zezwoleń. Są one jednak bardzo trudne. Ostatnie odbyły się w czwartek i nie dały rezultatu.
Sytuacja na razie jest patowa, bo jak usłyszał reporter RMF24 od przedstawicieli polskiego ministerstwa infrastruktury, Rosjanie nie chcą ustąpić. Powodem całej sytuacji jest zmiana rosyjskich przepisów transportowych, które nakładają na polski tranzyt do tego kraju szereg ograniczeń. Strona polska chce złagodzenia tych przepisów.
Kolejne negocjacje odbędą się jutro. We wtorek mają się z kolei spotkać polscy i rosyjscy wiceministrowie odpowiedzialni za transport.
Kto ucierpi? Przedsiębiorcy, zwłaszcza Ci z Elbląga, którzy zajmują się transportem towarów z Polski do Rosji. Oficjalnie nikt nie chce sprawy komentować i, jak tłumaczą przedstawiciele firm, „czekamy na rozwój wypadków”. Nieoficjalnie dodają, że każdy dzień braku porozumieć to olbrzymie straty finansowe dla firmy i kierowców w niej zatrudnionych.
Czytaj więcej na RMF24.pl