fot. elblag.net
- Konieczna jest optymalizacja finansów miasta. Ten budżet jest tak właśnie skonstruowany – mówił na konferencji prasowej prezydent Witold Wróblewski. Dziennikarzom przedstawił swój plan na budżet w roku 2016. Z założeń wynika, że będzie to pierwszy budżet od wielu lat, w którym miasto nie zaciągnie kredytów i nie wyemituje obligacji. Dodał, że na wszystkie „poważne” inwestycje zostaną zrealizowane tylko i wyłącznie wtedy, gdy miasto uzyska dodatkowe środki zewnętrzne.
- Chciałbym się odnieść do kilku najważniejszych spraw związanych z budżetem na rok 2016 – mówił Wróblewski. Punkt pierwszy: schodzimy z długu publicznego. W następnym roku dług zostanie pomniejszony o 15 mln zł. Po drugie: od wielu lat po raz pierwszy, budżet miasta nie będzie „spinany” kredytami i emisją obligacji. Tego w projekcie budżetu nie ma.
Prezydent zaznaczył, że jest widoczne zmniejszanie wydatków bieżących m.in. w pomocy społecznej, komunikacji miejskiej, administracji publicznej i sporcie.
- To wynik wcześniej podjętych działań – tłumaczył. - Aż o 5% zmniejszą się wydatki bieżące.
Dopytywaliśmy. Skoro zmniejszenie wydatków bieżących, więc bez cięć, tych mniejszych i większych, się nie obędzie. Czy Prezydent nie boi się takich decyzji, skoro zazwyczaj nie są one zbyt „popularne”?
- Rok temu, kiedy odbywała się kampania wyborcza, jako jeden z kandydatów mówiłem, że stan finansów miasta jest trudny, katastrofalny. Osiągnęliśmy maksymalny próg zadlużenia, który jednak jest do spłacenia. Przyjąłem taki kierunek działań, w którym to schodzimy z długu publicznego, ale nie zamykamy się na środki unijne, środki państwowe, bo ze swoich własnych tak naprawdę niewiele moglibyśmy zrobić. Jednocześnie nie sięgamy po kolejne kredyty czy obligacje.
Mówiąc krótko – Prezydent musiał przyjąć taki kierunek, aby zadłużenie jeszcze bardziej się nie pogłębiło. Warto wspomnieć, że swego czasu bardzo bliska była wizja komisarza w Elblągu. Co to oznacza – nie trzeba tłumaczyć.
Inwestycje tak, ale ze środkami zewnętrznymi
25 mln zł, według szacunków, ma kosztować wiadukt wraz z drogami dojazdowymi w ciągu ul. Lotniczej. Ta inwestycja ma, wreszcie, połączyć dzielnicę Zatorze z „resztą miasta”. Podobnie ma się sprawa z dokończeniem inwestycji tramwajowych (w ciągu m.in. ulicy 12-go Lutego) i zakupem nowego taboru tramwajowego. Zarówno na jedną jak i na drugą inwestycję, miasta na dzień dzisiejszy nie stać. Jeżeli Prezydent nie zdobędzie wielokrotnie wspomnianych środków zewnętrznych, to na ich realizację nie ma co liczyć.
Czy jest szansa? Jest. Prezydent, bardzo zwięźle, odniósł się do ronda na skrzyżowaniu ul. Konopnickiej-Niepodległości. Na tą inwestycję (to informacje wstępne i nieoficjalne) pieniądze prawdopodobnie trafią do Elbląga, ponieważ nasz projekt już jest wywieszony jako ten, któremu środki przyznać trzeba.
Warto wspomnieć, że budżet na 2016 rok zakłada olbrzymią nadwyżkę budżetową – aż 46 mln zł. Będzie to najwyższa od 2011 r. Dla porównania – w 2012 r. wynosiła tylko 605 tys. zł.
W nowym budżecie, jeżeli zostanie zaakceptowany przez Radę, przewiduje się zmniejszenie łącznej kwoty długu do 345 mln 867 tys. 499 zł. Oznacza to, że wskaźnik zadłużenia spadnie do 4,13% (maksymalny dopuszczalny 4,47%).