fot. tvn24.pl
Tak wynika z ustaleń sejmowej Komisji, która obradowała podczas wyjazdowego posiedzenia w Trójmieście – w Urzędzie Morskim w Gdyni. Nie zabrakło na niej oficjeli z Elbląga, m.in. Prezydenta Elbląga Witold Wróblewskiego czy dyrektora Portu Morskiego w Elblągu Arkadiusza Zglińskiego. W rozmowach udział wzięli także: minister Marek Gróbarczyk, wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki, posłowie Jerzy Wilk i Andrzej Kobylarz oraz senator Jerzy Wcisła. Koszt całej inwestycji ma wynieść nieco ponad 650 milionów złotych (wcześniej szacowano około 800 mln) i zostać otwarty gdzieś w okolicach 2021-2022 roku.
Najważniejszą sprawą, która musi zostać uregulowana, jest załatwienie kwestii formalnych dotyczących projektu kanału żeglugowego, który ma połączyć Zalew Wiślany i Zatokę Gdańską. Cały czas trwają rozmowy z Komisją Europejską w tej sprawie, a już 8 marca odbędzie się kluczowe dla dalszych poczynań spotkanie z unijnymi przedstawicielami. Jeśli strony dojdą do zgody, to już niedługo ruszą wstępne prace przy budowie kanału.
Najistotniejszą kwestią do rozwiązania jest ochrona środowiska. Żeby uzyskać niezbędne pozwolenia musi zostać sporządzony i zaakceptowany raport dotyczący oddziaływania na środowisko, raport samego projektu oraz studium jego wykonalności. Jak mówił Marek Gróbarczyk: „Samo wykonanie przekopu nie będzie nastręczało wielu trudności. Można powiedzieć, że cały proces jest uzależniony od tej pierwszej części”. Proces akceptacji części dokumentacyjnej może potrwać nawet 2 lata, ale minister wyraził nadzieję na szybsze załatwienie tych formalności – może uda się skrócić go do 12 miesięcy.
Problemem w latach wcześniejszych – i poprzedniego rządu, jak podkreślał Marek Gróbarczyk – był brak wybranej lokalizacji dla przekopu. Obecnemu zespołowi udało się taką lokalizację wyznaczyć i w założeniu ma to być Nowy Świat. Statki miałyby zatem przepływać kanałem pomiędzy Krynicą Morską a Kątami Rybackimi. Sam kanał ma mieć długość ponad 1 kilometra oraz głębokość 5 metrów. W ramach budowy mają zostać także wybudowane dwa zwodzone mosty.
Przewodnicząca sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Dorota Arciszewska-Mielewczyk mówiła na posiedzeniu o względach bezpieczeństwa oraz finansach. Według wyliczeń koszt budowy przekopu ma się zwrócić do 2045 roku. Anna Stelmaszyk-Świerczyńska – dyrektor ds. technicznych UM w Gdyni – dodawała, że dzięki przekopowi skróci się droga morska z Elbląga do Trójmiasta o przeszło 52 mile morskie, co przyniesie ogromne oszczędności.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to budowa kanału pozwoli na uniezależnienie się elbląskiego portu od Rosji, z którego będzie korzystała wschodnia część naszego kraju. Dorota Arciszewska-Mielewczyk dodawała, że wchodzą tutaj w grę „względy bezpieczeństwa, to co się działo w Rosji, to co się dzieje w Kaliningradzie, więc dla nas to jest priorytet”.
Budowa kanału żeglugowego to oczywiście wielka okazja dla samego Elbląga i jego portu. Przekop pozwoli podnieść poziom przeładunków w porcie do 1,5 miliona ton, a w dalszej perspektywie osiągnąć 3,5 tony (do 2045 roku). To także wpłynie pozytywnie na aspekt ekonomiczny budowy kanału i szybszy zwrot kosztów. Dzięki przekopowi do elbląskiego portu będą mogły wpływać statki o zanurzeniu 4 metrów, długości 100 metrów i szerokości 20 metrów. Roczny koszt utrzymania samego kanału jest szacowany na około 5 milionów złotych.
– Taki i wyższy poziom przeładunków bez budowy kanału jest niemożliwy. Rozmawialiśmy o tym z przewoźnikami z Kaliningradu, którzy dysponują barkami o ładowności powyżej 1,5 tys. ton, ale nie mogą z takim ładunkiem wpłynąć do Elbląga – wyjaśniał Jerzy Wcisła. – Potrzeba inwestycji w port elbląski jest oczywista, dlatego byłem zawiedziony bezrefleksyjnym odrzuceniem moich wniosków. Mniej oczywiste dla wielu są inwestycje w nasze rzeki, szczególnie w Wisłę. My, w ramach Zespołu ds. Rewitalizacji MDW E70, któremu przewodniczyłem dokonaliśmy takich analiz. Budowa kanału zrodzi popyt na przewozy Wisłą w wysokości ok. 1 mln ton rocznie. To duże uzasadnienie dla udrożnienia żeglugi po królowej polskich rzek.
Swoje pozytywne zdanie i wsparcie wyrazili także: Witold Wróblewski, Arkadiusz Zgliński, Jerzy Wilk oraz Andrzej Kobylarz, którzy wspierali interesy Elbląga na posiedzeniu komisji.
Czy rzeczywiście taki plan jest realny? Słyszeliśmy już o wielu planach...
Źródła: różne.