› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

Strażnicy walczą z kłusownikami szczupaków i płoci [aktualizacja]

aktualności ponad rok temu    28.04.2015
Grażyna Wosińska
komentarzy 9 ocen 8 / 100%
A A A
Strażnicy rybaccy wyjmują ryby z odnalezionych sieci kłusownikówStrażnicy rybaccy wyjmują ryby z odnalezionych sieci kłusowników fot. PZW Elbląg

Nie pamiętam takich strat spowodowanych przez kłusowników ryb w ciągu 25 lat mojej pracy - uważa Krzysztof Cegiel, dyrektor biura Polskiego Związku Wędkarskiego w Elblągu. Ostatnio strażnicy rybaccy odnaleźli sieci zastawne, długości 165 metrów w Nogacie, w okolicy Wiercin i Osłonki oraz w Szkarpawie. Wypłoszyli także w okolicy Krzewska pięciu kłusowników, którzy nie zdążyli zabrać: pary kaloszy, kurtki, roweru i innych przedmiotów. Balewkę przegradzały sieci, założone przez mężczyzn. Strażnicy uwolnili z nich dwa leszcze i krąpia.  


Strażnicy rybaccy wspólnie z policjantami z Nowego Dworu Gdańskiego zatrzymali na gorącym uczynku kłusowników. Przy użyciu urządzeń elektrycznych kradli oni ryby z Nogatu w okolicach Wiercin. Wyłowili ponad 30 kilogramów, przede wszystkim: szczupaków i linów. - W większości miały połamane kręgosłupy w wyniku działania prądu – wyjaśnia Krzysztof Cegiel, dyrektor biura PZW w Elblągu. - Szczupaki były tarlakami w okresie ochronnym. Gdyby nie zostały odłowione, to po tarle byłby narybek, a po odpowiednim czasie pełnowymiarowe ryby. Straty są więc znacznie większe niż wartość rynkowa mięsa ryb, w tym przypadku wynosząca 500 zł. Krzysztof Cegiel szacuje, że straty są kilkadziesiąt razy większe. Wynika z tego, że wynoszą około 25 tys. zł.

Kosztowne zarybianie

Kłusownikom się wydaje, że nie kradną, bo nikt ryb nie hoduje, same dają sobie radę. Nic bardziej mylnego. PZW w Elblągu prowadzi zarybianie, które jest bardzo kosztowne. Trzy dni temu odbyło się ono w jeziorze Druzno. - Wypuściliśmy 650 tysięcy sztuk. Było to zarybienie wylęgiem żerującym – informuje Krzysztof Cegiel. - Pochodziło od tarlaków z jeziora Druzno pozyskanych w marcu. Przywieziono je z wylęgarni Ośrodka Zarybieniowego PZW z Pasłęka. Pięć dni temu Nogat i jezioro Klecewskie zarybiono wylęgiem żerującym szczupaka. Łącznie prawie 4 miliony sztuk.

Z przymusu i nie tylko

Kłusownicy mają za nic starania wędkarzy. Prawie codziennie strażnicy rybaccy odnajdują sieci kłusownicze. Ostatnio było 5 sztuk, a w nich 61 kilogramów szczupaków, 40 kg płoci, 30 kg leszcza oraz 3 kg krąpia. Krzysztof Cegiel dobrze zna powody kłusownictwa. - Dla wielu to kwestia wyboru popłatnego i łatwego „zawodu” – ocenia. - Nie jest tajemnicą, że bezrobocie w naszym regionie jest wysokie. Osoby bez widoku na pracę biorą się za kłusowanie. Są też tacy, którym jeśli brakuje na alkohol wyruszają na nielegalny połów.

Uciekali w popłochu

Tereny, które chętnie odwiedzają kłusownicy, często patrolują strażnicy rybaccy.  W nocy 25 kwietnia wypłoszyli oni pięciu mężczyzn. Tak szybko uciekali, że pozostawili cały dobytek: parę kaloszy, kurtkę typu moro, sweter, czapkę, worek, plecak, rower, pochwę od noża 40 cm długości oraz stertę butelek po piwie marki H... Działo się to w okolicy Krzewska, nad Balewką.
- Strażnicy rybaccy zabezpieczyli dwie sieci kłusownicze, które przegradzały koryto rzeki – wyjaśnia Krzysztof Cegiel, dyrektor biura PZW w Elblągu. - Pierwsza z sieci została znaleziona 50 m, a druga 200 m powyżej mostu. Z sieci uwolniono do wody dwa leszcze o łącznej wadze ok. 4 kg i jednego krąpia.
Dwa dni wcześniej zabezpieczono kolejne cztery sieci zastawne o łącznej długości 165 metrów.  Znajdowały się w rzece Nogat, w  okolicy Wiercin i Osłonki oraz w Szkarpawie.

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (9)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ realista
ponad rok temu ocena: 0%  9
No i bedzie okazja do podniesienia oplaty za wedkowanoe, choc juz teraz jest horendalnie wysoka ponad 200pln.
odpowiedz oceń komentarz 0 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ arki
ponad rok temu ocena: 33%  8
PZW to grabieżcy wszystkich wędkarzy a kłusownicy to przy nich cienkie bolki ze składek wędkarskich na zarybianie idzie 3%a reszta jest rozkradana przez działaczy.Najwyższy czas zabrać im prawo do wód w regionie i przekazać je administracji terenowej.Być może uda się odwrócić proporcje i na zarybianie przeznaczyć 97% składek a 3%na administrację.
odpowiedz oceń komentarz 1 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ Kolo
ponad rok temu ocena: 67%  7
Biedni ci kłusownicy, pewnie Heinekena pili ;)
odpowiedz oceń komentarz 4 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ fvvvb
ponad rok temu ocena: 63%  6
a może Wcisła jako Jurek Motorówka by coś zadziałał.!!!!
odpowiedz oceń komentarz 5 3
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ jawor29
ponad rok temu ocena: 82%  5
a co z kłusownikami w środku naszego miasta. Na nadbrzeżu przy "Fali", na nowym nadbrzeżu na terenie starych zakładów napraw samochodowych, za oczyszczalnią ścieków (na tzw. kamieniach) pełno jest kłusowników łowiących ryby na szarpaka. Łupem padają tarłowe szczupaki, sandacze, liny, leszcze a wiele ryb niezłowionych jest po prostu okaleczanych i zdycha. Dlaczego nie ma, jak co roku zresztą, kontroli, dlaczego nie korzysta się z kamer (np. przy Fali). Wg mnie to Ci ludzie, często kłusować podjeżdzający dobrymi samochodami są największym problemem, nie z biedy, czy z " rodzinnych tradycji", ale dla sportu!, zabawy. Łapać i tępić!.
odpowiedz oceń komentarz 23 5
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ nasze wody
ponad rok temu ocena: 13% 4
Jawor 29.Ty buraku pewnie sam kłusujesz a na kogoś donosisz trzeba łapać i tępić takich kapusiów jak ty.
oceń komentarz 2 14
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ o i już
ponad rok temu ocena: 73% 3
tepic to trzeba taka patologie jak buc podpisujacy sie "nasze wody"
~ tatus505
ponad rok temu ocena: 86%  2
Najbardziej dziwna sprawa to to że kłusownicy sprzedają ryby na rynku bez żadnego strachu a gdzie nasi dzielni rewolwerowcy ze straży miejskiej trzęsa gaciami przed kłusownikami
odpowiedz oceń komentarz 12 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ maruda .
ponad rok temu ocena: 64%  1
Błędnym jest tłumaczenie , że ludzie kłusują ryby , bo są bez pracy . Bo potrzebują na alkohol . Tak można wytłumaczyć każdą podłość . Ludzie kłusują , bo to lubią . Bo kłusował przecież dziadek i ojciec . Ten sposób na życie na zarobienie paru groszy jest , po prostu dziedziczony . To już jest w genach . I na nic wszelkie kontrole i kary . Bo dopóki nie zmieni się mentalności ludzi zamieszkałych nad zbiornikami wodnymi , to kłusownictwa się nie zwalczy . Ludzie muszą zrozumieć , że nielegalny połów ryb jest przestępstwem . I kiedy się nie orze i nie sieje , to nic się zbiera ani zabiera . Ktoś ryby wyhodowywał , ktoś je wpuścił do rzeki , a ktoś inny kupił sobie pozwolenie na łapanie ryb . I kółko się zamknęło . Nie ma miejsca w nim na kłosowników . Czy , to tak ciężko zrozumieć ? I nie ma co ruszać pogardliwie ramionami i mruczeć pod nosem oj tam ryby , a co to nie ma większych i ważniejszych spraw . Są , ale nie dla wędkarza . Dla płacącego za przyjemność złapania ryb
odpowiedz oceń komentarz 14 8
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.