Mija 24 dzień od kiedy tor łyżwiarsko-wrotkarski powinien zostać ukończony. W międzyczasie obiekt zyskał swojego patrona, którym został Kazimierz Kalbarczyk - legenda łyżwiarska w Elblągu. Końca prac nadal nie widać, a najważniejszy etap, czyli betonowanie toru wciąż się nie rozpoczęło. Każdy dzień zwłoki to dla wykonawcy inwestycji 25 tysięcy złotych kary, co oznacza, że kwota sięga już przeszło pół miliona. Wiadomo już, że nie odbędą się również zaplanowane na grudzień zawody łyżwiarskie.
Wykonawcą toru są dwie firmy z Borowa i Luzina. Koszt całego przedsięwzięcia wyniósł ponad 5 milionów złotych, z czego 1,5 miasto pozyskało ze środków zewnętrznych, m.in. Ministerstwa Sportu i Turystyki. Konsorcjum firm zobowiązało się ukończyć tor w pierwotnym terminie do końca sierpnia, ale ze względu m.in. na niekorzystne warunki atmosferyczne przedłużono go o 2 miesiące, do końca października. Ten termin również nie został dotrzymany i zgodnie z zapisami w umowie, zamawiający może dochodzić kar za przedłużające się prace. Kary - jak wyjaśniał na poprzedniej sesji RM Janusz Nowak - to 0,5% wartości brutto za każdy dzień zwłoki, czyli dokładnie 25 tys. 702 zł.
To jednak nie wszystkie konsekwencje niedotrzymania terminu przez wykonawcę. Na 28 grudnia zaplanowane były zawody łyżwiarskie, które z powodu opóźnień będą musiały zostać przełożone. Z tego tytułu również można dochodzić zadośćuczynienia za poniesionych strat. Tor czeka obecnie na betonowanie płyty obiektu. Jeśli pozwoli na to pogoda, proces wylewania toru będzie trwał bez przerwy - 24 godziny na dobę.
Do sprawy po raz kolejny odniósł się radny Paweł Kowszyński, który na dzisiejszej XX sesji uznał, że "odstąpienie od kar umownych byłoby niegospodarnością":
- Inwestycja realizowana jest ze środków publicznych, dlatego należy ze szczególną starannością dbać o interes mieszkańców oraz budżetu miasta. Opóźnienie w realizacji tej inwestycji jest żenujące.
Radny obawia się, że ten precedens może stanowić zagrożenie dla innych inwestycji, które będą realizowane na terenie Elbląga:
- Dopuszczono do powstania bardzo niebezpiecznego precedensu umożliwiającego innym wykonawcom występowanie z wnioskami o przesuwanie terminów i darowanie kar umownych.
Wiceprezydent Janusz Nowak w odpowiedzi zapewnił:
- Kary zostaną naliczone takie, jakie wynikają z umowy.
Z powodu opóźnień zaplanowane otwarcie toru w ramach odwołanej imprezy łyżwiarskiej (28 grudnia) zostanie przesunięte na późniejszy termin. To oznacza, że odbędzie się ono już w 2017 roku.