fot. Konrad Kacprzak
Już ponad tydzień trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy w elbląskim sklepie Lidl. Celem działań PIP jest ustalenie, czy sygnały o złym traktowaniu pracowników sklepu są słuszne. Kontrola to pokłosie konfliktu między siecią a jej pracownikami.
- We wtorek rozpocznie się kolejny etap kontroli w Lidlu. Obecnie czekamy na dokumenty potrzebne do przeprowadzenia dalszych czynności. Protokoły zostały wysłane do siedziby w Poznaniu. Teraz potrzebna jest opinia zwrotna z Centrali Lidla w Polsce. Wtedy będzie można prowadzić dalsze rozmowy z pracownikami sklepu – informuje Eugeniusz Dąbrowski, szef elbląskiego oddziału Państwowej Inspekcja Pracy.
We wrześniu ubiegłego roku Lidl wydał oświadczenie, że dąży do stworzenia pracownikom jak najlepszych warunków pracy. Nie wszyscy jednak się z tym zgadzają. Inne zdanie mają przede wszystkim byli pracownicy sklepu. W mediach pojawiło się wiele informacji na temat nieludzkiego traktowania tam zatrudnionych. W elbląskim sklepie Lidl pojawiły się problemy związane z naliczaniem godzin pracy. Wszystkie szczegóły jednak poznamy już po zakończeniu kontroli Państwowej Inspekcji Pracy.
- Wszystkie procedury związane z przeprowadzeniem kontroli potrwają jeszcze co najmniej miesiąc. Wtedy poznamy wyniki jej przeprowadzenia. Takie wielowątkowe sprawy, w które zamieszanych jest wiele osób, często toczą się dłużej niż zwykle. Należy sprawdzić wszystkie powiązania. Obie strony muszą mieć czas na zapoznanie się z decyzjami oraz postawienie odpowiednich kroków- dodaje Eugeniusz Dąbrowski.
Państwowa Inspekcja Pracy podkreśla, że reaguje na każdy wypływający sygnał.
- Musimy być czujni i sprawdzać wszystkie doniesienia. Chociaż zdarza się, że niektóre są fałszywe to nie możemy pozwolić sobie na zaniedbania - mówi Dąbrowski.