fot. Konrad Kacprzak
Jak podkreśla wojewoda Marian Podziewski, sytuacja na Ukrainie nie stanowi zagrożenia dla funkcjonowania Małego Ruchu Granicznego z Obwodem Kaliningradzkim. Wojewoda dodaje, że ruch nie tylko nie zamarł, ale jest również większy niż rok temu.
Nie ma takiego zagrożenia, że w obecnej sytuacji politycznej, Mały Ruch Graniczny zostanie zawieszony lub ograniczony. Sytuacja, która rozwija się na Ukrainie i dotyczy także stosunków Unii Europejskiej z Rosją, nie powinna się odbijać na funkcjonowaniu Małego Ruchu Granicznego.
- Zbyt wiele sił i środków, zarówno na poziomie władz wojewódzkich, jak i rządowych, zostało poświęconych temu, aby taki ruch mógł funkcjonować. My tu nie uprawiamy wielkiej polityki. Zajmujemy się sprawami naszego regionu – zaznaczył Marian Podziewski. - Obecnie trwają jeszcze dyskusje, czy Mały Ruch Graniczny może ewentualnie objąć większą część naszego województwa.
Marian Podziewski zdementował też informacje, że na terenie naszego województwa miałoby dochodzić do przypadków ubliżania, pobicia czy oddania strzałów do obywateli Federacji Rosyjskiej.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami Obwodu Kaliningradzkiego i nie odbieramy z ich strony żadnych negatywnych informacji na taki temat. Otrzymuję również raporty służb granicznych czy policji z naszego regionu. Nie ma tam żadnych doniesień o tego typu wypadkach. Wiem natomiast, że niektóre rosyjskie media takie przesłania kreują. Jednak władze Kaliningradu zapewniają, że nie ma żadnych tego typu przypadków – mówi Podziewski.