fot. elblag.net
Z Raportu Komisji Europejskiej wynika, że w 2060 roku populacja Polski zmniejszy się o 5 milionów. O 16 procent zmniejszy się odsetek osób w wieku produkcyjnym, z kolei o 18 - wzrośnie odsetek osób po 65 roku życia. To oznacza, że wydatki publiczne w zakresie zdrowia i opieki długoterminowej drastycznie wzrosną.
Najstarszym demograficznie miastem w kraju jest obecnie Łódź. Więcej niż co czwarty mieszkaniec ma tu ponad 60 lat. Czy w niedalekiej przyszłości inne miasta mogą wyglądać podobnie?
W 2013 roku w Elblągu odnotowano 64 086 kobiet i 58 813 mężczyzn, łącznie 122 899 mieszkańców. Osoby w wieku produkcyjnym stanowiły 64% ogółu. Zaś osoby w wieku poprodukcyjnym 16,3%. Jeśliby przyjąć założenia wynikające z Raportu Komisji Europejskiej, za 45 lat w Elblągu pozostanie 106 tysięcy 725 ludzi.
Co starzenie społeczeństwa oznacza dla gospodarki? Przede wszystkim wzrost zapotrzebowania na usługi zdrowotne i opiekuńcze, większe wydatki na świadczenia emerytalne i spadek zapotrzebowania na nauczycieli. Warto dodać, że dziś osób w wieku 80 + mamy 1,5 mln. W 2050 r. będzie ich ponad 3,5 mln.
Według prognoz pierwsze zaczną pustoszeć miasta. Teraz zmniejszają się o 69 tysięcy mieszkańców rocznie, po 2020 r. ma to być już 100 tysięcy rocznie. Zmiany mają być najbardziej widoczne w województwie opolskim, łódzkim i śląskim.
Wyobrażacie sobie Elbląg w 2060 roku?
Źródło: Wyborcza/Statystyczne vademecum samorządowca 2014