aktualności |
ponad rok temu
13.06.2015 Magdalena Marcinkiewicz komentarzy 0 ocen 16 / 88% |
A A A |
Konsumenci biorąc z półki towar, bardzo często orientują się dopiero w domu, że zapłacili za niego dużo wyższą cenę. Rezygnują jednak z walki o własne pieniądze, bo – jak uważa wiele osób – sklep i tak się „wymiga” od zapłacenia należności. Warto zatem przygotować się do takiej rozmowy.
Klienci sklepów bardzo dużo czasu spędzają na wykłócaniu się o cenę produktu w Punktach Obsługi. Pracownicy zasypują ich wtedy regulacjami prawnymi i bardzo często się zdarza, że konsumenci nie znając się na obowiązującym prawie po prostu wychodzą wściekli i z poczuciem, że zostali oszukani.
W elbląskim supermarkecie zdecydowałam się na zakup opon. Zobaczyłam cenę, która była bardzo korzystna, zapakowałam towar i poszłam do kasy. Okazało się jednak, że są dużo droższe od ceny jaką miałam zapłacić. Postanowiłam się kłócić. Po dwóch godzinach walki udało się i sklep zwrócił mi różnicę ceny. Było warto – zaoszczędziłam dzięki temu 500zł. Ale wiedziałam co mam mówić i czym ich zaskoczyć. Wszystkim zawsze radzę, żeby nie odpuszczali!
– opowiada 45-letnia Krystyna.
W takich sytuacjach klient powinien wiedzieć, na jakich przepisach musi bazować. - Sposób i prawidłowość informowania o cenach oferowanych towarów i usług określają przepisy ustawy z dnia 09 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług (Dz. U. z 2014 r., poz. 915) oraz rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 10 czerwca 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad uwidaczniania cen towarów i usług oraz sposobu oznaczania towarów przeznaczonych do sprzedaży (t. j. Dz. U. z 2015 r., poz. 568) – informuje Mariusz Mączka, starszy specjalista ds. obsługi prawnej i mediacji z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Olsztynie z delegatury w Elblągu.
Ustawa ta mówi, że w miejscu sprzedaży detalicznej i świadczenia usług sklep musi uwidocznić cenę oraz cenę jednostkową towaru (usługi) w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający porównanie cen. - W przypadku obniżki ceny uwidacznia się także informację o przyczynie wprowadzenia obniżki - dodaje Mariusz Mączka.
Niestety nie wszystkie sklepy się do tego stosują. Klient czasami dopiero przy kasie dowiaduje się, że promocja już się skończyła, a pracownicy na półce nie zdążyli zmienić etykiety.
To nie jest jednak żadne wytłumaczenie.
W przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar lub usługę konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru lub usługi po cenie dla niego najkorzystniejszej. Ta regulacja ma charakter cywilistyczny i inicjatywa w jej stosowaniu należy do konsumenta
– tłumaczy specjalista.
Należy wskazać, że nie ma podstawy prawnej do zobowiązania przedsiębiorcy do sprzedaży towaru po cenie najkorzystniejszej, a istnieje wyłącznie uprawnienie konsumenta w tym zakresie.
W sytuacji, kiedy opisywana niezgodność w zakresie błędnych cen, informacji budzących wątpliwości, zostanie ujawniona przez samego konsumenta i kiedy przedsiębiorca nie zrealizuje jego uprawnień z tytułu art. 5 wyżej cytowanej ustawy, działalność Inspekcji Handlowej może polegać na wszczęciu kontroli przestrzegania przepisów wyżej cytowanej ustawy lub poradnictwie na rzecz słabszych uczestników rynku, postępowaniu mediacyjnym, czy w ramach stałych polubownych sądów konsumenckich
– informuje Mariusz Mączka.
I dodaje, że aktualnie jest niewiele zgłoszeń od konsumentów dotyczących wprowadzania w błąd i oszustw cenowych. - Są to przypadki sporadyczne – kończy.
Czy klientom brakuje cierpliwości i siły do walki?
Komentarze
(0)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
bądź pierwszy! |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |