› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

Związkowcy z Biedronki żądają dwa tysiące na rękę dla najmniej zarabiających

praca i szkolenia ponad rok temu    8.03.2017
Grażyna Wosińska
komentarzy 3 ocen 2 / 100%
A A A
Związkowcy z Biedronki żądają dwa tysiące na rękę dla najmniej zarabiających  fot. archiwum elblag.net

Związkowcy z Biedronki żądają podwyżek. Najniższa płaca powinna według nich wynosić 2 tys. 775 złotych brutto, a nie jak dotychczas 2 tys. 300 zł. Jarosław Sobczyk, dyrektor personalny Jerónimo Martins Polska zapewnił, że są w planach podwyżki, ale nie podał żadnych szczegółów. Lidl konkurent Biedronki daje najniższą 2 tys. 550 złotych.

„Solidarność” w Biedronce przestrzega pracodawcę, że zatrudnieni są rozczarowani.

Obecna niska obsada kadrowa sprawia, że muszą oni zostawać w pracy po godzinach (...). Niemożliwe jest czasem zaplanowanie urlopów albo urlopy wypoczynkowe już udzielone, są anulowane. (...) Wzrasta stres w pracy i wypadkowość. Widoczny jest wzrost absencji chorobowej

- tak napisali związkowcy do centrali Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki.

Zdaniem związkowców pracownicy coraz częściej rezygnują z pracy.

Zmiany prawne w zakresie świadczeń rodzinnych związanych z programem 500+ powodują, że dla części pracowników rezygnacja z niskopłatnej pracy i pobieranie świadczeń na dzieci, staje się rozwiązaniem korzystniejszym niż zatrudnienie na złych warunkach finansowych 

- twierdzi "Solidarność".

Jak podaje WP money, biuro prasowe firmy odpiera zarzuty.

Nie zaobserwowaliśmy w naszej firmie wzrostu rotacji pracowników w 2016 r. w stosunku do 2015 r. ani w ostatnich miesiącach. Zaznaczamy również, że w 2016 r. zwiększyliśmy zatrudnienie o ponad 5 tys. osób, kończąc rok stanem zatrudnienia powyżej 60 tys. osób.

Zdaniem związkowców problemy rozwiązałyby podwyżki: minimalna pensja 2 tys. zł na rękę, czyli 2775 zł brutto, a nie jak dotychczas 2300 zł brutto. Podwyżki miałyby też objąć zastępców kierownika sklepu. Ci mieliby dostawać 3 tys. zł na rękę, czyli ok. 4210 zł brutto. Z kolei szefowie każdej z 2600 placówek mieliby dostawać minimum 4 tys. zł na rękę (5634 zł brutto).

Jarosław Sobczyk, dyrektor personalny Jerónimo Martins Polska zapewnił Wiadomoscihandlowe.pl, że są w planach podwyżki, ale nie podał żadnych szczegółów.

Przypomnijmy, że jak już pisaliśmy, od 1 marca Lidl płaci od 2550 do 3300 zł brutto na początku pracy. Natomiast w Biedronce kasjerka zarobi od 2300 do 2600 również brutto.

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 3

  • 1
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 1
    SMUTNY
  • 1
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (3)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ ktośka
ponad rok temu ocena: 0%  3
A w leklercu????2000 BRUTTO!!!1460 na reke!!!!
odpowiedz oceń komentarz 0 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ Nanana
ponad rok temu ocena: 0%  2
Coraz więcej pracy coraz mniej ludzi!!!!! Kasjerzy jak i biuro ucieka na zwolnienia bo nie wytrzymują! Roboty od groma człowiek nie wie w co ręce włożyć a tam jeszcze pretensje!
odpowiedz oceń komentarz 0 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ klient
ponad rok temu ocena: 60%  1
siedzą na kasie ,sprzątają ,rozkładają towar przyjmują dostawy zapieprzają ostro!!robią za 3-4 pracowników za marne grosze!!to prawda że często rezygnują z pracy widzę to bo tak kupuję i ci chwile sa inne osoby ,jest ogromna fluktuacja kadr
odpowiedz oceń komentarz 3 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.